Z czasem słowa nabrały przestrzeni. To się wydaje takie banalne i natchnione ale kiedy się tego doświadcza, towarzyszy nam uczucie podobne odkrywaniu piwnic czy strychów w dobrze znajomych domach. Niby nie zmienił się ich kształt, nikt niczego nie zburzył i nie dobudował a jednak zawierają coś więcej ponad to, co jest nam znane.
Intrygują nas odkryte drzwi i to, co się za nimi znajduje. Ledwo omieciony wzrokiem skarbiec zaczyna żyć w naszej głowie. Dźwięk słowa nabiera barwy, faktury…
Wydobywamy te świeżo odkryte klejnoty z pamięci ale też niemal fizycznie wracamy do pomieszczeń – słów zdarzeń i sprawdzamy czy dobrze je zapamiętaliśmy. To jest trochę jak odtwarzanie taśmy, za każdym razem odkrywamy coś jeszcze. Tu zachwianie, tam złamanie głosu, jak tren przeciągnięta samogłoska. tu radość tam żal …
Wszystko coś znaczy. Dom przestał być obrazem z widokówki. Możemy przekroczyć jego próg. Napić się wody z kranu albo schować w piwnicy. Albo odpocząć na kanapie. Jest przestrzeń do ruchu, dla oka i ucha.
Bo każdy z nas ma swoją historię, swoje pokoje, swoje domy mimo, że kryją się one za podobnymi zdaniami – podobnymi murami ze słów o takiej samej liczbie kondygnacji i okien. Każde słowo ma tyle dźwięków ile zmieści każde pomieszczenie. Nie koniecznie chodzi o głębię. Bo można utonąć w zupełnie pustych ścianach ale można też być przygniecionym ciężarem przedmiotów, nawet jeśli sprawiają wrażenie nieciekawych i niepotrzebnych. Zrozumcie. Każdy dom, każde słowo kryje indywidualny wystrój, pojedynczą opowieść. To ich suma składa się na ton, na dźwięk i na obraz, który reprezentuje słowo. dlatego każde brzmi inaczej. Dlatego z rzadka bywają one widokówkami czy obrazkami. Częściej są miejscami.
Odkrywamy nowe pejzaże jakbyśmy wybudzili się po długiej zimie albo jeszcze lepiej wrócili po długiej podróży i stare rzeczy zyskują nowe znaczenie – zaczerpnięte z naszego doświadczenia podczas naszej nieobecności. Oswojone rzeczy mają tylko znajomy kształt, zaczynamy je inaczej dotykać, sprawdzać ich funkcjonalność, zastosowanie i wielkość, bo to, co kiedyś miało gigantyczne rozmiary dziś może być pyłkiem kurzu i odwrotnie.
Następuje przetasowanie
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.